piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział 9 -Komu ufać a komu już nie...

Nagle usłyszała czyjeś kroki. Odwróciła się. Za nią stał profesor Quirell. Mina jego wyrażała głębokie zdziwienie. Elena nie wiedziała do końca czy chodzi o jej ubiór, czy może o węża.
-Yyyy... Eleno, co ty tutaj robisz? I w dodatku w takim stroju?
-Siedzę i myślę.
Nauczyciel wyczarował koc i narzucił go na zziębnięte ramiona dziewczyny. Elena delikatnie się uśmiechnęła. Profesor odwzajemnił uśmiech, po czym spojrzał na kobrę, która cały czas owijała rękę szatynki.
-Jak to zrobiłaś, że wąż cię nie ukąsił?
-Znam ich mowę. Węże nigdy mnie nie atakują. Bardziej są mi posłuszne.
-Nie wierzę. Jeśli to prawda, to spraw, by ta kobra, owinęła się wokół twojej klatki piersiowej.
-Spróbuję.
Po czym dziewczyna spojrzała na węża. Zwęziła lekko oczy i powiedziała:
- Ssssanoi serossssoi...
Kobra momentalnie zpełzła z ręki Eleny, po czym po jej nodze, brzuchu, wpełzła aż owinęła się wokół klatki piersiowej dziewczyny.
-Zaiste, niezwykłe.
-Dziękuję.
-No dobrze. Porozmawiamy potem. A teraz marsz do dormitorium. Jeszcze się zaziębisz. Co ja mówię! Przy tej temperaturze możesz dostać zapalenia płuc.
-Ale...
-Rzadnego "ale" moja droga. W tej chwili do dormitorium. Jutro masz lekcje i chyba nie chciałabyś ich opuścić z powodu przeziębienia, prawda?
-Ma pan rację. Dziękuję panie profesorze.
Po czym dziewczyna wstała, podziękowała za pomoc, pożegnała się i poleciała do szkoły. Następnie zeszła do lochów i weszła do pokoju wspólnego Ślizgonów, skąd udała się do swojego dormitorium.
Gdy tylko zamknęła drzwi,od razu odezwały się dziewczyny, które siedziały na swoich łóżkach.
-O rany!
-Ale żeś się pokłóciła z profesorem Snape'm.
-Ponad połowa Hogwartu to słyszała.
-To trudno się mówi. Potem pogadamy. Teraz idę się wykąpać, bo strasznie zmarzłam.
-Ok. A skąd masz ten koc?
-Profesor Quirell mi go wyczarowal. Spotkałam go na błoniach.
-Aha.
-Fajnie.
Elena wzięła z kufra obcisły dres (obcisłe, zielone spodnie i zapinaną na zamek bluzę tak samo zrobioną jak spodnie, z godłem Slytherinu na lewym boku) i biały t-shirt, po czym weszła do łazienki.  Tam napuściła do wanny gorącej wody i zanurzyła się w niej.  Po chwili usiadła i powróciła do dręczących ją pytań. Gdzie teraz jest jej ojciec? Co się z nim dzieje? Jak go odnajdzie? Jak ma zniszczyć Pottera, żeby nikt jej nie podejrzewał? Co zrobić, żeby jej wujek rzucił Jaszczurę? I gdzie spędzi wakacje? Bo do domu na pewno nie wróci. Nie jest na tyle głupia. Już prędzej wynajmie sobie jakiś pokój na Pokątnej. O czym ona myśli? Jeśli już to na Nokturnie. Tam przynajmiej jest na co popatrzeć. Można spotkać Śmierciożerców i innych dawnych popleczników jej ojca.
Dziewczyna wiedziała, że rzaden z uczniów i nauczycieli (poza Snape'm) nie ma pojęcia czyją jest córką. To nie przeszkadzało Elenie. Wiedziała, że gdy nadejdzie czas wszyscy się o tym dowiedzą. Kłuło ją coś innego. A mianowicie jej ojciec! Gdy Elena miała 6 lat dowiedziała się od matki, że Czarny Pan nigdy się nie dowiedział, że ma córkę. Powodem tego był fakt, że gdy Elena się urodziła jej ojciec był w drugiej części Wielkiej Brytanii. Potem to zdarzenie z Potterami w krainie Godrika. Matka wypominała jej na każdym kroku to że jej ojciec nie wiedział o jej istnieniu więc matka w każdej chwili możesz ją zniszczyć. Właśnie dlatego szatynka spędzała tyle czasu na nauce czarnej magii. Żeby móc obronić się przed matką oraz znaleźć sposób na przywrócenie mocy jej ojcu. Jakby tak lepiej się temu przyjrzeć to dziewczyna nigdy nie zaznała ciepła rodzinnego. Od kiedy tylko pamiętała, zawsze była otoczona przez Śmierciożerców oraz czarną magię. I w dodatku teraz jedyna osoba, którą uważała za najważniejszą, zdradziła ją z powodu zwykłego mieszańca i w dodatku córuni  największego wroga jej ojca.
Elena wyszła z wody, po czym ubrała się w naszykowane ubranie i wyszła z łazienki.  W dormitorium nie było rzadnej dziewczyny.
-"Pewnie poszły do Pokoju Wspólnego"-pomyślała zielonooka i położyła się na swoim łóżku. Wróciła do rozmyślań. Nie wiedziała czemu, ale bardzo ciągnęło ją do profesora Quirella. Przy nim czuła się szczęśliwa i bezpieczna. Jak przy ojcu. To dziwne.PROFESOR SNAPE- UFAŁA MU, A TEN JĄ ZDRADZIŁ. PROFESOR QUIRELL- ŚWIETNY FACET Z KTÓRYM ELENA MA ŚWIETNY KONTAKT.
Jak dziewczyna nienawidziła mugoli, tak uwielbiała mp3. Miała je nawet przy sobie. Użyła odpowiedniego zaklęcia dzięki czemu urządzenie nie wariowało. Zielonooka wyjęła je, włączyła, włożyła słuchawki na uszy i zaczęła przeglądać piosenki. Nagle przypomniała sobie jedną mugolską piosenkę którą kiedyś słyszała. Piosenka pochodziła z Polski i bardzo pasowała do jej obecnego stanu. Ustawiła ten utwór i położyła się. W słuchawkach najpierw poleciała muzyka, a po chwili słowa:
Teraz to wiem
Komu ufać a komu już nie
Gdy chodzi o śmiech i fałsz
Jedną z tych dróg
Kiedyś nawet przechadzał się Bóg
Wierzyłem że jest to znak

Do nieba nie chodzę,
Bo jest mi nie po drodze
Teraz jestem tu
Co ma być to będzie
Niebo znajdę wszędzie
Gdy zabraknie tchu

Nie pierwszy raz
Życie piachem sypnęło mi w twarz,
By zabrać mi broń,
By zabrac mi cel
Nie poddam się
Dopóki wiara napędza mi krew,
Bo ufam że jest w tym sens

Do nieba nie chodzę,
Bo jest mi nie po drodze
Teraz jestem tu
Co ma być to będzie
Niebo znajdę wszędzie
Gdy zabraknie tchu


Dziewczyna uwielbiała tą piosenkę. Z niewiadomych powodów, zawsze gdy Elena jej słuchała,  momentalnie się uspokajała. W domu miała spokoju aż zanadto. Jako córka Czarnego Pana, jako 6-letnia dziewczyna, przeszła inicjację na Śmierciożercę. Jej zadaniem było zabić jednym zaklęciem uśmiercającym, przynajmiej 2 osoby. Mugoli, szlamy albo mieszańce. Nie było ważne kogo dokładnie. Poprostu musiała to zrobić. I zrobiła. Z pomocą jednego zaklęcia zabiła całą 10-osobową rodzinę mugoli. W dodatku zrobiła to z rzadko spotykanym spokojem. To zdarzenie nie wywołało w niej rzadnych emocji. Każdy w końcu kedyś musi umrzeć. Poza tym to byli mugole.  Co oni ją obchodzą. Gdy matka odwinęła rękaw jej bluzki, żeby zostawić tam znak Śmierciożercy, okazało się że ten już tam widnieje. Mianowicie na jej ramieniu, w przeciwieństwie do reszty. Inni mięli je na przed ramieniu.
Elena wyjęła słuchawki i schowała mp3. Podjęła podstawową decyzję. Wcześniej myślała o tym normalnie. Czyli: tak to tak. Nie to nie. Teraz to się zmieniło. Postanowiła, że zniszczy Pottera i pomoże swemu ojcu odzyskać moc za wszelką cenę. I zniszczy każdego kto stanie jej na drodze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz